niedziela, 24 czerwca 2012

Teatr versus Sesja

Większość z nas w czasie sesji stara się nie uczyć. Szukamy sposobności, by ten przykry obowiązek odwlec w czasie jak najdalej. Okazuje się nagle, że można kolorystycznie posegregować ubrania w szafie, obejrzeć wszystkie części Lord of the Rings (znowu), a w tym roku wyjątkowo również mecze piłki nożnej:)



Ponieważ dostałam darmowe :D bilety do teatru, postanowiłam razem z siostrą iść się odchamić (czyt. nie uczyć się Teorii Literatury) na przedstawienie pt. Anatomia Tytusa Fall of Rome. Obsada fantastyczna m.in. dzięki znanym szerokiej publiczności: Janowi (rola tytułowa) i Błażejowi Peszkom, Krzysztofowi Wieszczkowi (m.in. rola Bartka w Szpilkach na Giewoncie) i Grzegorzowi Grabowskiemu (przypadł do gustu mojej siostrze:).



Kiedy w obsadzie przedstawienia widnieje nazwisko - Peszek, najczęściej jest ono gwarantem scen, w których ubranie raczej nie jest potrzebne. Oczywiście uprzedziłam o tym siostrę;p. Ale właśnie zadzwonił trzeci dzwonek, wchodzimy na Małą Scenę, widzimy bardzo ubogą scenografię mającą podkreślić treść przedstawienia. Wszyscy rozmawiają, nagle gasną światła. Przez chwilę panują ciemności i... buch, zapala się światło, a na scenie prawie wszyscy biorą prysznic... nago. Komentarz mojej siostry, bezcenny.




Więcej o samym przedstawieniu możecie poczytać na stronie Narodowego Teatru Starego. A co można zobaczyć na scenie? Wszelkie możliwe patologie, od kanibalistycznych rytuałów, dzieciobójstwo, gwałt, po kazirodcze stosunki synów z matką... . Niesamowicie również prezentują  się K. Wieszczek i G. Grabowski w różowych sukienkach i butach na 10 cm. platformach. Aktorzy grają popisowo, tworzą z dramatu czarną komedię, której humor udziela się widowni, a ta od czasu do czasu wybucha śmiechem. 



Jednak spod zasłony komedii wyłania się raczej pesymistyczne przesłanie. Rzym staje się tylko metaforą całego świata, w którym nie ma miejsca na pozytywne wartości, prawdziwe uczucia, delikatność, a ich miejsce zastępuje zemsta i ciągłe dążenie do celu po trupach. Jedyną pociechą jest fakt, że każdy, bez wyjątku zostanie rozliczony przez los, po prostu - zakończy żywot. 



Zdjęcia pochodzą ze strony Narodowego Teatru Starego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz