Tym razem na prośbę koleżanki :) pokusiłam się o recenzję książki. Szczerze powiedziawszy dla kogoś, kto ostatnimi czasy zmuszony był czytać pozycje ze współczesnej literatury polskiej - Africanus, to miła odmiana.
Santiago Postegullo
wprowadza nas w świat, gdy Imperium Rzymskie stanęło w obliczu
prawdziwego zagrożenia. Na stolicę ówczesnego świata rusza
Hamilkar Barkas z rzeszą żołnierzy oraz dziesiątkami słoni. Po
zabiciu przywódcy, wyprawę kontynuuje jego syn - Hannibal. Jednak
na drodze Kartagińczyka i na straży Rzymu stoi doskonały ród
Scypionów.
W toku fabuły poznajemy
kolejne bitwy, które przechylają szale zwycięstwa raz na jedną,
raz na drugą stronę. Ale oprócz opisu kolejnych strategicznych
posunięć wodzów i nędznego żywota legionisty, autor powieści
raczy nas...
Osoby, które mają ochotę pomęczyć oczy trochę bardziej zapraszam na stronę: http://kulturatka.pl/literatura/15-recenzje/15081
Zdjęcie ze strony:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz